Blog ifirma.pl

Działalność nierejestrowana w e-commerce – rozmowa z księgowym oraz ekspertem ds. e-commerce

|
O możliwościach jakie oferuje działalność nierejestrowana działając w e-commerce, ze szczególnym uwzględnieniem wszelkich ulg oraz tego, jak założyć oraz rozliczyć działalność nierejestrowaną, opowiada ekspert w zakresie księgowości, Jakub Muszyński oraz eksper ds. e-commerce Damian Wizert.
Biuro rachunkowe - ifirma.pl
Krzysztof Janoś: Zagadnienie działalności nierejestrowanej w kontekście e-commerce i rozliczenia rocznego jest bardzo ciekawe. Może najpierw warto wyjaśnić, czym jest działalność nierejestrowana?

Kuba Muszyński: Działalność nierejestrowana albo działalność nierejestrowa, bo te pojęcia są zamienne, to jest taki mechanizm, który służy wszystkim osobom fizycznym, które chciałyby spróbować swoich sił w biznesie, prowadzić działalność na bardzo małą skalę, która umożliwiłaby im rozpoczęcie swojej działalności bez konieczności dopełniania wszystkich formalnych obowiązków.

 

Sprawdź również nasz materiał na Youtube w temacie działalności nierejestrowanej w e-commerce:

 
Czyli nigdzie nie trzeba tego zgłaszać? Można od razu zacząć sprzedawać?

Kuba Muszyński: Tak. Nie mamy obowiązku rejestracji w CEIDG ani w ZUS-ie, czyli odchodzą pierwsze dwie głównych czynności, które musimy dopiąć przy rejestracji standardowej działalności gospodarczej.

Byłoby znakomicie, gdyby w związku z tym, że to jest tak na początek, na sprawdzenie, nie trzeba było też płacić od tego podatków…

Kuba Muszyński:Oczywiście, ale nikt o tym nie pomyślał na razie. Chociaż istnieją pewnego rodzaju przywileje dla takich przedsiębiorców, ponieważ nie muszą odprowadzać zaliczek w trakcie roku podatkowego. Taki obowiązek ciąży na wszystkich innych przedsiębiorcach, którzy prowadzą już pełnoprawną działalność gospodarczą.

Ale to nas nie ominie, bo pod koniec roku musimy sobie to wszystko policzyć i rozliczyć się do końca kwietnia. Działalność nierejestrowana ułatwia rozpoczęcie przygody z e-commerce. W jakich obszarach?

Damian Wizert: Tak naprawdę wchodzimy w świat e-commerce, kupując lub sprzedając cokolwiek w internecie. Jeśli mówimy o działalności nierejestrowanej, to mamy na myśli działalność, która pozwala początkowym przedsiębiorcom wejść w świat e-commerce, czyli między innymi wypróbować, czy ten format to będzie dla nas czymś fajnym i czy będziemy w stanie rzeczywiście pójść dalej tą drogą.

Jak Kuba wspomniał, jest to bardzo dobry początek, bo rzeczywiście nie mamy dodatkowych kosztów, czyli nie mamy konieczności opłacenia składek ZUS i składki zdrowotnej, nawet VAT-u nie musimy rozliczać, chyba że pod pewnymi warunkami chcemy być płatnikiem VAT, co jest wymagane przy niektórych towarach. Tak naprawdę pozostaje nam to rozliczenie na koniec roku w PIT-cie. Nie mamy dodatkowych wymogów, które są z tym związane jak w przypadku pełnej działalności.

Na początku nie możemy się za bardzo rozpędzić, bo są jakieś podstawowe limity. Na razie mamy pełną swobodę, wolność — zaczynamy, niech się dzieje. Czy moglibyście powiedzieć coś o tych ograniczeniach kwotowych?

Damian Wizert: No tak, nie jest tak kolorowo. W tym roku to jest 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli przychody, jakie możemy miesięcznie osiągnąć, mają taki limit.

Od 1 stycznia do 30 czerwca ta kwota wynosi 3181 złotych i 50 groszy. Natomiast od lipca do końca roku będzie to 3 225 złotych. Jeśli miesięcznie sprzedajemy do tego limitu, wszystko jest pięknie. Jeżeli natomiast przekroczymy tę kwotę, to w ciągu 7 dni musimy założyć działalność, która wygeneruje dodatkowe opłaty. Musimy również prowadzić uproszczoną ewidencję sprzedaży. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że nie wszystko możemy sprzedawać. Towary objęte koncesją lub wymagające dodatkowego zezwolenia, na przykład wyroby alkoholowe i tytoniowe, nie mogą być sprzedawane w takiej działalności. Sprzedając za granicą, potrzebujemy być płatnikiem VAT, chyba że sprzedajemy poza Unię Europejską. Ostatnim ważnym takim warunkiem jest to, że przez pięć ostatnich lat nie możemy mieć aktywnej działalności gospodarczej. Jest to więc opcja dla ludzi pracujących na etacie, którzy rzeczywiście startują albo chcą dodatkowo sobie dorobić. Tutaj jest sporo możliwości w tym zakresie i są wyznaczone kwoty, które rzeczywiście pozwalają fajnie zacząć.

Powiedzmy, że zacząłem sprzedawać, ale fajnie wystartowało i już przekroczyłem te kwoty. Muszę to sobie po prostu liczyć i sumować, bo jeżeli nie zgłoszę działalności, to co się dzieje?

Kuba Muszyński: Niestety jednym z obowiązków formalnych prowadzenia takiej działalności nierejestrowej jest obowiązek ewidencjonowania sprzedaży.

Zliczamy całą naszą sprzedaż, ewentualnie możemy też rejestrować różnego rodzaju koszty i później to zsumować w naszym zeznaniu podatkowym. Na tej podstawie monitorujemy na bieżąco zysk, ponieważ jeżeli nasza sprzedaż będzie już na tyle duża, że przekroczy obowiązujący w danym czasie limit przychodowy, będziemy musieli w ciągu 7 dni dokonać zgłoszenia do CEIDG i kontynuować działalność już jako profesjonalny przedsiębiorca. Oczywiście idzie za tym obowiązek opłacania wszystkich składek i innych formalności.

Cofnijmy się o krok. Załóżmy, że jestem nauczycielem i zaczynam sprzedawać w internecie. Pod koniec roku rozliczam się na jednym picie, czy na kilku? Jak sobie z tym poradzić?

Kuba Muszyński: W trakcie roku podatkowego te dwa źródła dochodu, czyli działalność nierejestrowa i etat są rozliczone zupełnie autonomicznie. Nie musimy zgłaszać do kadrowej w naszej placówce, w naszej szkole podstawowej, faktu, że prowadzimy taką działalność. Z uwagi na to, że działalność rejestrowa jest opodatkowana tylko w jednej możliwej formie, czyli w zasadach ogólnych, takich samych jak dochody na etacie z umowy o pracę czy też z umowy zlecenie, na koniec roku będzie to musiało być zsumowane na jednym formularzu. Ten formularz to PIT-36 i tam dochody będą uwzględniane sumarycznie, więc podatek płacimy jeden, mimo tego, że mamy go z dwóch źródeł.

Najlepiej mówić na przykładach. Jakie są przykłady wykorzystania działalności nierejestrowanej? Od czego można zacząć handel w internecie?

Damian Wizert: Mamy na przykład suknię ślubną, którą chcemy sprzedać.

No to gdzie? Patrzymy na OLX, grupy na Facebooku, może Facebook Marketplace? Sprzedajemy tam. Mamy ubranka po dzieciach, też je sprzedajemy. Czy to stanowi działalność? Nie do końca, ale już wchodzimy w świat e-commerce. Kiedy zaczynamy sprzedawać dużo, to możemy otrzymać list od Urzędu Skarbowego z informacją, że Urząd Skarbowy wie, że prowadzimy działalność.

Chcesz powiedzieć, że ja swoje prywatne rzeczy, które mi się już nie podobają albo chcę je zmienić, sprzedaję na jakichś popularnych serwisach i dostaję list od Urzędu Skarbowego?

Damian Wizert: Doradcy podatkowi mówią, że Urząd Skarbowy analizuje nas w sieci, na Allegro, na Facebooku i dopóki to jest, tak przynajmniej mówią, sprzedaż Sukni ślubnej czy ubranek po dzieciach i jest to jednorazowe, to listu nie dostaniemy. Gdy mówimy o działalności, to mamy na myśli pewną ciągłość, na której chcemy zarabiać. Sprawdzałem statystyk i w zależności od roku liczba tych listów jest różna — jednego roku było to 150 tysięcy, a ostatnio już chyba tylko 22 tysiące.

Podejrzewam, że to są takie akcje, w których obserwują, co tam sobie ten Kowalski sprzedaje w internecie. Jeśli prowadzimy działalność nierejestrowaną do określonej kwoty, która w tym roku wynosi około 3200 złotych, to urząd się do nas nie przyczepi. Mamy więc sprzedaż, bo już nie sprzedajemy tylko ubranek po swoim dziecku, ale zbieramy je od wszystkich znajomych. W takim realnym przykładzie biznesu bardziej są to osoby, które nawet na grupach facebookowych, OLX-ie czy Vinted kupują odzież taniej, a potem ładniej wystawiają, lepiej opisują i sprzedają drożej.

W innych historiach o własności nierejestrowanej pojawiają się ludzie, którzy sami coś produkują. Tutaj wchodzą na przykład nadruki na koszulki, różnego rodzaju świeczki zapachowe. W zależności co chcemy sprzedać, są serwisy, do których powinniśmy się udać w pierwszej kolejności, bo tam możemy zmaksymalizować swoją sprzedaż. Im więcej kanałów mamy, tym lepiej dla nas.

Może się okazać, że w którymś momencie to, że wyjdziemy z działalności nierejestrowanej, to jest dla nas plus, bo to oznacza, że biznes nam się rozkręca.

Wróćmy jeszcze na chwilę do tego listu od skarbówki, bo to nam nie zrobiło duże wrażenie…

Kuba Muszyński: Jest cała masa biznesów, które w taki sposób startują i nie ma co się dziwić, że Urząd Skarbowy to sprawdza, ponieważ poruszamy się w pewnej sferze niedopowiedzenia z uwagi na definicję prowadzenia działalności gospodarczej i działalności rejestrowej. Działalność rejestrowa nie różni się niczym od prowadzenia działalności gospodarczej. Spełnia wszystkie jej cechy, czyli jest prowadzona w sposób ciągły i zorganizowany. Nie jest to sprzedaż sporadyczna. Jedyne, czym w przypadku działalności nierejestrowej możemy się bronić przed obowiązkami względem ZUS-u, koniecznością płacenia zaliczek na podatek i rozliczeniem się tylko raz w roku, to jest właśnie skala. Musimy wykazywać sprzedaż w takiej kwocie, która nam pozwoli na utrzymywanie się pod tym limitem, który nas aktualnie obowiązuje.

Nie możemy powiedzieć, że nie wiedzieliśmy albo że inni tak robią? To może nie zadziałać?

Kuba Muszyński: Nieznajomość prawa niestety szkodzi. Tutaj faktycznie, jeżeli są przede wszystkim ślady w sieci, które pozwalają uprawdopodobnić Urzędowi Skarbowemu, że ta działalność na nasz rachunek była w stosunkowo dużej skali, to mogą pojawić się podejrzenia, że powinniśmy być już pełnoprawnymi przedsiębiorcami.

Można łączyć etat z działalnością nierejestrowaną, a czy można być bezrobotnym i jednocześnie prowadzić taką działalność?

Na całe szczęście te przepisy zostały zmodyfikowane i od lipca 2023 roku jest możliwość prowadzenia działalności nierejestrowej, która umożliwia zachowanie statusu bezrobotnego. Posiadanie statusu bezrobotnego wiąże się przecież z pewnego rodzaju korzyściami, jak chociażby ewentualny zasiłek dla bezrobotnych. Działalność nierejestrowa, nawet w zamyśle tego całego systemu, jest działalnością na próbę, żeby sprawdzić, czy nasz biznes wyjdzie. Możemy być więc bezrobotnymi i prowadzić działalność nierejestrową, ale limit jest tutaj stosunkowo mniejszy i ustalany co roku w zasadzie w innej kwocie na poziomie 75% minimalnego wynagrodzenia. W tym roku dla wszystkich tych potencjalnych przedsiębiorców spośród bezrobotnych jest on jeszcze w starej kwocie, czyli 50% minimalnego wynagrodzenia.

Gdyby uniemożliwić ludziom bezrobotnym szansę na to, żeby mogli spróbować z takim biznesem, byłoby to zupełnie bez sensu, prawda? Jeżeli to ma być na próbę, to powinno być dostępne również dla ludzi, którzy szukają jakiejś zmiany i są chwilowo bez pracy.

Kuba Muszyński: Zdecydowanie tak. Rozwiązanie działalności nierejestrowej na całe szczęście jest usprawniane, ponieważ odkąd funkcjonuje, czyli bodajże od 2018 roku, limity są sukcesywnie zwiększane, nie tylko wraz z minimalną krajową, ale też te procentowe, także bezrobotni są w to wliczani. Jest jeszcze jedno istotne ograniczenie, o którym warto wspomnieć. Mówimy o działalności e-commerce, czyli o sprzedaży towarowej, działalności handlowej typu stricte. W tym przypadku to się faktycznie sprawdza.

Niestety z działalności rejestrowej przez błędy w koncepcji całego tego rozwiązania są raczej wyłączeni usługodawcy. Co do zasady działalność nierejestrowa ma nas zwolnić ze składek ZUS. Działalność usługowa, świadczenie jakichkolwiek usług, sprawia natomiast, że de facto podpisujemy umowę zlecenie z naszym zleceniodawcą.

Jeżeli ja bym prowadził działalność nierejestrową, a Ty zleciłbyś mi jakieś zlecenie, jak chociażby usługi księgowe, to okazałoby się nagle, że ty jako mój zleceniodawca będziesz zobowiązany do odprowadzenia wszelkiego rodzaju składek ZUS-owskich, co sprawia, że cała ta konstrukcja się nam wywraca, a działalność w tym zakresie staje się po prostu nieopłacalna i bardzo sformalizowana.

Można łączyć etat z działalnością nierejestrowaną, a czy można być bezrobotnym i jednocześnie prowadzić taką działalność?

Na całe szczęście te przepisy zostały zmodyfikowane i od lipca 2023 roku jest możliwość prowadzenia działalności nierejestrowej, która umożliwia zachowanie statusu bezrobotnego. Posiadanie statusu bezrobotnego wiąże się przecież z pewnego rodzaju korzyściami, jak chociażby ewentualny zasiłek dla bezrobotnych. Działalność nierejestrowa, nawet w zamyśle tego całego systemu, jest działalnością na próbę, żeby sprawdzić, czy nasz biznes wyjdzie. Możemy być więc bezrobotnymi i prowadzić działalność nierejestrową, ale limit jest tutaj stosunkowo mniejszy i ustalany co roku w zasadzie w innej kwocie na poziomie 75% minimalnego wynagrodzenia. W tym roku dla wszystkich tych potencjalnych przedsiębiorców spośród bezrobotnych jest on jeszcze w starej kwocie, czyli 50% minimalnego wynagrodzenia.

Kiedy startujemy z biznesem, jest miło i nie ma prawie żadnych ograniczeń. Jak już powiedzieliśmy, podatki trzeba jednak zapłacić. Jakie podatki płacimy od działalności nierejestrowanej? Czy tutaj są jakieś znaczące różnice?

Kuba Muszyński: W działalności nierejestrowej niestety nie mamy możliwości wyboru form opodatkowania, jak to ma miejsce w przypadku jednoosobowych działalności pełnoprawnych. Wszystko musimy opodatkowywać na zasadach ogólnych.Bierzemy więc pod uwagę podstawową stawkę 12% podatku i 32%, chociaż w przypadku działalności nierejestrowej to raczej nie będzie miała zastosowań.

A jak jest z e-PIT-em? Te dane same się nie zaciągną, więc muszę je zgłosić. Jak to zrobić?

Kuba Muszyński: Mamy tego przykładowego nauczyciela, który ma umowę o pracę, jest zatrudniony na etat i dostanie PIT-11 od swojego pracodawcy. On oczywiście wcześniej będzie przekazany do urzędu skarbowego i na podstawie wyłącznie tych dokumentów Urząd Skarbowy sporządzi wstępny PIT roczny na formularzu PIT-37. Jeżeli chcemy sobie włączyć te nasze dochody z działalności nierejestrowej do zeznania, to będziemy musieli zmienić sam formularz na PIT-36, bo on jest przystosowany do różnych źródeł dochodu, a po drugie, będziemy musieli ręcznie wprowadzić wszystkie dane na podstawie ewidencji, którą prowadziliśmy przez cały rok.

Jest tam specjalna kolumna dotycząca działalności nierejestrowej, a system Twój e-PIT na całe szczęście będzie później przeliczał automatycznie, ile nam podatku wyjdzie do ewentualnej dopłaty z tego tytułu.

Można sobie jakoś ułatwić prowadzenie tej ewidencji? Czy po prostu wszystko trzeba notować?

Damian Wizert: Jeśli chodzi o ewidencję przychodów, to możemy ją robić w różnej formie. To, co nas najbardziej interesuje, to żebyśmy nie przekroczyli tych limitów. Często mówimy, że to jest taka działalność na próbę, natomiast równie dobrze, możemy w taki sposób sobie dorabiać i wtedy to może być kontynuowane w sposób ciągły. Nie ma ograniczeń z tym związanych, jeśli tylko w konkretnym miesiącu nie przekroczymy tej kwoty.

Kuba Muszyński: Są postulaty, ażeby to uśrednić. Działalność nierejestrowa jest bardzo popularna w różnego rodzaju pracy sezonowej, cyklicznej, jak chociażby sprzedaż kwiatów czy zniczy na 1 listopada albo różnego rodzaju wakacyjne stoiska. W tej chwili jednak obowiązują nas miesięczne limity.

Trwają już jakieś prace, żeby to zmienić? Czy na razie są to tylko postulaty?

Kuba Muszyński: Na razie jest to na tym etapie, że wolelibyśmy nie mówić o jakiejś konkretnej dacie wprowadzenia tego rozwiązania.

Damian Wizert: W poprzednim roku pierwsza połowa roku limitem było jeszcze 50% przychodów z wynagrodzenia minimalnego. Teraz jest to 75% minimalnego wynagrodzenia, więc widać, że zmiany pewne postępują. Możliwe, że ta forma zachęci do tego, żeby ktoś stał się przedsiębiorcą. Jeszcze na chwilę bym wrócił do serwisów, bo mamy kilka możliwości, na przykład postawić swój sklep. Wiadomo, to wymaga reklamy, ruchu. Serwisy jak Allegro czy Amazon mają ruch, więc za ten ruch łatwo wejść. Trzeba też pamiętać o czytaniu regulaminu danego serwisu przeczytać, ale najpopularniejsze to umożliwiają.

W kontekście tego, co mówiłeś o ludziach, którzy dziergają na drutach, pomyślałem sobie o jeszcze jednej rzeczy. Takie rękodzieła można sprzedać na przykład na Etsy, jako platformie, która się w tym specjalizuje. Mówimy o takim przychodzie, który w tym roku zamknie nam się w tych limicie około 3200 złotych, a w kolejnym zostanie podniesione wraz z minimalnym wynagrodzeniem. Jeśli te zasady się nie zmienią, a na razie nic tego nie zapowiada, to wciąż jest to fajna dodatkowa noga, na której możemy w razie czego stanąć, jeśli gdzieś tam finansowo trochę się potkniemy. To też pobudza przedsiębiorczość. E-commerce jest fajny, zachęcam, żeby w niego wejść.

Mówiłeś o tym, żeby postawić stronę i na niej zacząć sprzedawać te rzeczy wydziergane na drutach. Czy to postawienie strony to może być nasz koszt, który możemy jakoś rozliczyć, zanim jeszcze zaczniemy tę działalność nierejestrowaną?

Kuba Muszyński: Działalność nierejestrową rozliczamy w ujęciu rocznym i wszelkie koszty związane z prowadzeniem tejże działalności możemy sobie jak najbardziej rozliczyć później na etapie rocznego PIT-u. W działalności profesjonalnej mamy możliwość, żeby rozliczyć różnego rodzaju koszty przygotowawcze związane ze startem naszego biznesu, nawet jeśli ponieśliśmy je wcześniej niż w pierwszym dniu prowadzenia działalności. Warunkiem jest wcześniejszy wpis do CEIDG i w międzyczasie możemy już działać i organizować się na start naszego biznesu.

Tak samo jest w przypadku tej działalności nierejestrowej.

Ale są pułapki. Co w sytuacji, kiedy sprzedałem coś na jednym z popularnych serwisów, ale jeszcze nie dostałem pieniędzy? Czy to już liczy się jako mój przychód, który powinienem sobie zewidencjonować?

Kuba Muszyński: Jeżeli obliczamy sobie kwotę przychodu do tego limitu, który nas uprawnia do prowadzenia tej działalności, to musimy liczyć wszelkiego rodzaju przychody, nawet te, które nie zostały rozliczone u nas kasowo. Niestety to rozwiązanie w dużym stopniu ogranicza popularność działalności nierejestrowej. Możliwe, że sprzedaliśmy w danym miesiącu większą ilość towaru i to będzie nas obligowało do zarejestrowania działalności w CEIDG, mimo że nie otrzymaliśmy jeszcze pieniążków.

Co istotne, to się różni od sposobu rozliczenia tego przychodu na potrzeby podatkowe. Przy składaniu rocznego PIT-u i odliczaniu przychodu, trzeba wziąć pod uwagę tylko te kwoty, które już wpłynęły na konto bankowe lub zostały po prostu rozliczone.

Tutaj ten limit przychodu jest rozpatrywany bardzo szeroko pod kątem skali prowadzenia działalności. Działalność nierejestrowa ma być na małą skalę, więc po prostu kwota sprzedaży samej w sobie już jest brana pod uwagę.

Damian Wizert: Rzeczywiście jest tak, że w danym miesiącu do przychodu liczy się to, że sprzedaliśmy. Nie ma znaczenia, czy sprzedaliśmy na dowolnej platformie, czy we własnym sklepie i czy pieniądze trafiły na nasze konto. W e-commerce popularne są zwroty i one są z kolei odliczane, czyli jeśli w międzyczasie był zwrot, to tego nie wliczam do przychodu. Jeśli coś sprzedałem, a potem mam zwrot, to nadal tak naprawdę zarobiłem mniej. Ale istotne jest to, że wszystko musi się zadziać w tym samym miesiącu. Dlatego tak ważne jest, żeby rzeczywiście zwracać uwagę na limity.

Skomplikujmy to jeszcze bardziej. Co w wypadku, gdyby otrzymane świadczenie miałoby formę jakąś nieodpłatną? Ktoś na przykład wykonałby dla mnie jakąś usługę w ramach zapłaty. Czy powinienem rozliczyć przychód z tego tytułu?

Kuba Muszyński: Ewentualna kompensata też może być sposobem na rozliczenie takiej sprzedaży, ale oczywiście musimy ją wycenić. Jeżeli natomiast mówisz o nieodpłatnych świadczeniach, które są zupełnie poza sprzedażą i nie stanowią zapłaty za naszą usługę, tylko jakieś tam dodatkowe świadczenie, to też musimy rozważyć to jako przychód i do tego limitu wliczyć.

Wróćmy do ustalania kosztów. W działalności gospodarcze trzeba zbierać wszystkie rachunki na dowód tego, że ponieśliśmy koszty? Nawet te, które ponieśliśmy, zanim przyszedł nam do głowy pomysł założenia działalności.

Kuba Muszyński: Na wszelki wypadek warto gromadzić wszystkie dowody poniesionych przez nas wydatków — nie tylko potwierdzenia z bankowości elektronicznej, ale także fizyczne rachunki.

Jak zbić koszty takiej działalności na koniec roku podatkowego? Jakie są możliwości, jeżeli chodzi o działalność nierejestrowaną ze szczególnym uwzględnieniem e-commerce?

Kuba Muszyński: Ja może nie jestem specjalistą od działalności operacyjnej, jeżeli chodzi o handel e-commerce, ale od strony czysto podatkowej mogę zapewnić, że wszelkiego rodzaju ulgi, które przysługują pełnoprawnym przedsiębiorcom albo tym, którzy pracują na etacie, na etapie rozliczenia rocznego PIT, są też do zastosowania w ramach tej nierejestrowej działalności. Na koniec roku możemy też skorzystać z kwoty wolnej od podatku, która wynosi 30 tysięcy złotych.

Mogę się rozliczyć z małżonką? Na dziecko?

Kuba Muszyński: Jest to dodatkowe źródło dochodu opodatkowane na zasadach ogólnych i traktujemy to na równi z etatem, z prowadzoną działalnością, z umową zlecenie i tym podobnie.

Na koniec seria pytań na przykładach. Czy sprzedając w internecie używane ubrania, muszę przeprowadzać inwentaryzację?

Damian Wizert: Ciekawe pytanie. Ja wciąż uważam, że działalność nierejestrowana ma pewne benefity. Dlaczego mamy uproszczoną ewidencję sprzedaży?

Jak Urząd Skarbowy do nas przyjdzie, to my musimy pokazać, że to, co robiliśmy, było w granicach działalności nierejestrowej i że mogliśmy ją prowadzić w takiej formie. Przy działalności gospodarczej mamy nieco inne warunki.

Kuba Muszyński: Co do zasady, na co mamy potwierdzenie z Krajowej Informacji Skarbowej, nie ma obowiązku prowadzenia inwentaryzacji w takim klasycznym ujęciu, jak to ma miejsce w przypadku profesjonalnych przedsiębiorców.

Tam faktycznie musimy na koniec roku sporządzić remanent, żeby ewentualne różnice w tych stanach magazynowych rozliczyć sobie później podatkowo. Tutaj nie prowadzimy tak zwanej KPiR-ki, tylko ewidencję sprzedaży, czyli coś niedookreślonego, dużo bardziej uproszczonego. I akurat spis natury, inwentaryzacja czy remanent nie mieszczą się w tym katalogu czynności, chociaż warto to robić. W momencie, w którym mielibyśmy ewentualnie przekroczyć w danym miesiącu limit, powinno się sporządzić taki spis natury i wprowadzić wartość posiadanych materiałów i towarów do początkowego remanentu na pierwszy dzień prowadzenia tej rzeczywistej, prawidłowej, pełnoprawnej działalności.

A co w takiej sytuacji: mam etat, mam działalność nierejestrowaną, myślę sobie, mam dwie kwoty wolne od podatku, tak?

Kuba Muszyński: Życie byłoby zbyt piękne. Niestety nie mamy możliwości, żeby w ten sposób rozliczyć wszelkie źródła, które są opodatkowane na tych zasadach ogólnych, podlegają wyłącznie pod jedną kwotę wolną od podatku. To jest widoczne przy okazji, chociażby zawierania umowy o pracę i wypełniania formularza PIT-2. Teraz mamy możliwość wyboru, w jakiej części będziemy sobie tę kwotę wolną rozliczali, bo na przykład mamy jeszcze inne źródło dochodu, w którym chcielibyśmy ją wykorzystać. Sumarycznie do wszystkich źródeł przysługuje tylko jedna.

To może ta kwota wolna będzie się przynajmniej zwiększać?

Damian Wizert: Tak, projekty są, także Ministerstwo Finansów działa prężnie. Co z tego wyniknie? Zobaczymy. Podobno od przyszłego roku mają być jakieś zmiany, tak że będziemy na nie gotowi. Pomyślałem jeszcze o jednej formie. Na pewno byś też nie chciał poświęcać za dużo czasu. Jak mamy własną stronę, chcemy tam ruch, trzeba go przyciągnąć, a więc gdzieś w serwisach też powystawiać. Jest jednak jeszcze taki model dropshippingu, czyli sprzedajemy na przykład na naszej stronie, ale cała obsługa zamówienia, wszystko się dzieje przez firmę, która tak naprawdę wytwarza czy obsługuje te zamówienia. To też jest fajna forma, z której można korzystać na działalności nierejestrowanej, tylko trzeba uważać, żeby się za bardzo nie rozkręciło.

Trzeba pamiętać, że nie można bać się sukcesu. Przecież po to zaczynamy, żeby rzeczywiście nam to wszystko wyszło. Jak już nam wyjdzie, to musi wyjść na tyle, że te koszta, które będą związane z działalnością i tak będą dla nas zyskiem.

Kuba Muszyński: W pierwszym etapie prowadzenia działalności oczywiście są jakieś podstawowe koszty, które musimy ponosić, jak chociażby minimalna składka zdrowotna oscylująca wokół 400 złotych, w zależności od tego, jaką w sobie formę opodatkowania wybieramy, ale nie są to kwoty rzędu wielu tysięcy, które miałyby nas paraliżować. Jeżeli już chcemy sobie założyć działalność gospodarczą albo prowadzimy ją na dużą skalę, to myślę, że każdy przedsiębiorca będzie w stanie udźwignąć ten początkowy ciężar związany z założeniem prawdziwej działalności.

Ostatnie chciejstwo na deser — PIT zero, ulga dla młodych a działalność nierejestrowana?

Kuba Muszyński: Niestety. Akurat to się wiąże z tym, jak jest skonstruowana ulga dla młodych, a nie działalność nierejestrowa. Ten PIT zerowy jest wrzucony do takiej grupy pewnych ulg, które są razem rozliczane. Tam jest wyszczególniony taki konkretny, zamknięty katalog źródeł dochodu, które mogą podlegać pod tę ulgę. Niestety ustawodawca nie przewidział, że ta działalność nierejestrowa może tam się znaleźć.

Autor ifirma.pl

Krzysztof Janoś

Dziennikarz ekonomiczny i prezenter radiowy

W swojej pracy śledzi najistotniejsze dla przedsiębiorców i konsumentów wiadomości gospodarcze i ekonomiczne. Z pasją śledzi też trendy marketingowe i e-commerce. Jest dziennikarzem z kilkunastoletnim doświadczeniem w Radiu Wrocław i Radiu RAM. Pracował też dla najpopularniejszego w Polsce portalu o finansach i biznesie Money.pl grupy Wirtualna Polska.

Z biurem rachunkowym IFIRMA masz i czas, i firmę

Już za 149 zł

miesięcznie

  • Pomagamy w przeniesieniu dokumentów i formalnościach
  • Przydzielamy dedykowaną księgową
  • Wygodnie dostarczasz dokumenty,
a księgowa rozlicza miesiąc i wysyła deklaracje
Myślisz o zmianie księgowego?

Zostaw swój numer telefonu, a my znajdziemy księgowego dla Ciebie.

    Dodaj komentarz

    Zachęcamy do komentowania naszych artykułów. Wyraź swoje zdanie i włącz się w dyskusje z innymi czytelnikami. Na indywidualne pytania (z zakresu podatków i księgowości) użytkowników ifirma.pl odpowiadamy przez e-mail, czat lub telefon – skontaktuj się z nami.

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Administratorem Twoich danych osobowych jest IFIRMA S.A. z siedzibą we Wrocławiu. Dodając komentarz na blogu, przekazujesz nam swoje dane: imię i nazwisko, adres e-mail oraz treść komentarza. W systemie odnotowywany jest także adres IP, z wykorzystaniem którego dodałeś komentarz. Dane zostają zapisane w bazie systemu WordPress. Twoje dane są przetwarzane na podstawie Twojej zgody, wynikającej z dodania komentarza. Dane są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu, jak również w celu obrony lub dochodzenia roszczeń. Dane w bazie systemu WordPress są w niej przechowywane przez okres funkcjonowania bloga. O szczegółach przetwarzania danych przez IFIRMA S.A dowiesz się ze strony polityki prywatności serwisu ifirma.pl.

    Biuro rachunkowe - ifirma.pl

    Mobilnie. Wszędzie

    Z ifirma.pl masz księgowość w swoim telefonie. Wysyłaj dokumenty, sprawdzaj salda i terminy online, gdziekolwiek jesteś. Aplikację znajdziesz na najpopularniejszych platformach.

    Mobilnie