Początki
Wszystko zaczęło się jakieś 5 lat temu, kiedy kolega podesłał mi link do jednej z pierwszych platform blogowych, jaką był WordPress. Od razu mi się spodobało. Zacząłem eksperymentować, zakładać strony sam dla siebie, uczyć się języka itd. Odkryłem w tym potencjał. Stwierdziłem, że każdy może mieć stronę internetową i wcale nie musi ona wyglądać jak gry z Commodore C64. Nie musi też kosztować ogromnych pieniędzy. To była rewolucja.Pierwsze zlecenia i baza klientów
Po jakimś czasie ten sam znajomy zaproponował mi pierwszy komercyjny projekt i tak rozpocząłem pracę freelancera. Pozyskiwanie klientów okazało się nadmiar proste. Jak grzyby po deszczu wyrastały wówczas portale ogłoszeniowe, gdzie każdy mógł zgłosić się do zleceniodawcy z propozycją wykonania projektu. Pojawiły się też portale branżowe, gdzie ogłoszenia dotyczyły prac na platformie WordPress. Pomocny okazał się także Facebook. Najwięcej zleceń pozyskiwałem jednak z tak zwanego „polecenia”.Liga zawodowa
Minął jakiś czas, a freelancerka przestała spełniać wymagania rynku. Przed wszystkim chodziło o możliwość wystawiania faktur i rachunków. Postanowiłem przejść do ligi zawodowej i założyć działalność. Swoją firmę nazwałem Ol-Web i od niespełna roku działam na rynku jako przedsiębiorca. Jest ciężko, bo trzeba dzielić czas na pracę, dom i firmę, ale że działania w firmie traktuję bardziej jak hobby, to nie brakuje mi zapału do dalszego rozwoju.Praca na etacie i w firmie
Początki były trudne – jak wszędzie – ale przy odrobinie dobrych chęci można pogodzić ze sobą prowadzenie firmy i pracę na etacie. Połączenie etatu i prowadzenia własnego biznesu ma tyle samo plusów, co minusów. Największą zaletą jest chyba niska składka na ZUS. Wadą natomiast niewystarczająca ilość czasu na rozwój działalności. Swój czas trzeba podzielić na pracę zawodową, która pochłania 1/3 naszego dnia roboczego, a także pracę przy projektach firmowych, na które poświęcam dziennie od 4 do 5 godzin. Choć i ten czas trzeba tak naprawdę podzielić odpowiednio na samą realizację projektu, ale też na pozyskiwanie nowych klientów. Na pomoc przychodzi oczywiście w tym przypadku nowoczesna technologia. Posiadanie dobrego smartfona oraz tabletu pozwala na bieżąco w ciągu dnia odpowiadać na maile, prowadzić profil na Facebooku czy przeszukiwać portale ogłoszeniowe. Projekty zawsze można nadgonić w czasie weekendu, ale ten czas rezerwuję dla najbliższych.
Co dalej?
Teraz chciałem napomknąć o przyszłości. Czas się zmieniają i – jak wiemy – nie można być monotematycznym. Klienci raz są, raz ich nie ma, ale staram się, aby po zakończeniu prac byli zadowoleni i wrócili do mnie ponownie. Oczywiście po stronach www przeszedł czas na naukę tworzenia sklepów www w oparciu o darmowe rozwiązania i na tym polu cały czas się rozwijam. Rynek webowy staje się strasznie przesycony, co wpływa na ilość zleceń w miesiącu, ale też na profity, jakie z tego można uzyskać. Postanowiłem spróbować czegoś nowego. Zresztą ja strasznie lubię zmiany i wyzwania. Ponieważ moją zawodową pracą jest gadanie i przenoszenie ludzi w czasie w swych opowieściach, to postanowiłem spróbować swych sił w innej dziedzinie: pilota wycieczek 🙂 Jeżdżę, zwiedzam, opowiadam (podobno mam wrodzony dar do snucia opowieści). Nie jest tego dużo, bo 1 – 2 wyjazdy w miesiącu i ciężko pogodzić to z pracą zawodową, ale mam frajdę z poznawania nowych miejsc, nauki ich historii, no i z ludzi, z którymi się podróżuje. Ale co dalej? Czy można być takim przedsiębiorczym MacGyver’em? Takim człowiekiem o wielu umiejętnościach? Mieć wiele zajęć zamiast jednego? Tak. Jeśli mamy talent, to go wykorzystujmy. Firma to nie kula u nogi. Praca we własnej firmie powinna dawać nam spełnienie, a spędzony w niej czas sprawiać radość i satysfakcję. A jak jeszcze trochę da się na tym zarobić, to czego chcieć więcej. Pozdrawiam wszystkich młodych przedsiębiorców i zespół ifirma.pl. Autor: Łukasz Niewiadomski Łukasz jest z wykształcenia historykiem, który postanowił być informatykiem. Na co dzień pracuje w muzeum, gdzie oprowadza wycieczki. Wieczorami zaś zamienia się w webmastera, prowadząc firmę “Ol-Web”, która specjalizuje się w projektach stron www. Jak sam przyznaje, taki więc z niego trochę Doktor Jekyll i Mr. Hyde. ol-web.pl i wycieczki.ol-web.plProwadzisz własny biznes? Opowiedz nam o nim i pochwal się nim na ifirma.pl!
Podziel się z innymi: