Mobilny sklep internetowy - omówione zagadnienia:
Mimo że ruch mobilny i czas spędzony na urządzeniach mobilnych jest znacznie większy niż na komputerach, współczynniki konwersji na komputerach nadal są najwyższe. Ta dysproporcja to wynik głównie słabego user experience na mobilnych wersjach stron www. Jak temu zaradzić i dlaczego zasada mobile first jest tak ważna?
Na świecie używanych jest ponad 2,5 miliarda smartfonów, za których pośrednictwem 17 eksabajtów danych pobieranych jest każdego miesiąca. Internet od dawna jest już mobilny i dane nie pozostawiają co do tego wątpliwości. Postępująca ekspansja kanału mobilnego pociąga za sobą zmiany w zachowaniach zakupowych użytkowników. Na tyle duże, że – jak wskazują prognozy – wartość detalicznego handlu mobilnego wyniesie w 2020 roku 2,91 miliarda dolarów, czyli 25,4 procent więcej niż rok wcześniej.
Mimo że te liczby wydają się niemożliwe do zlekceważenia, nadal istnieją firmy, które niechętnie dostosowują się do zmian i wersje mobilne sklepów online lekceważą lub traktują po macoszemu.
Mobile-first – co to jest?
A Eric Schmidt, wtedy pełniący funkcję CEO Google’a, już w 2010 roku stwierdził, że projektanci powinni przestrzegać zasady „mobile-first”, czyli projektować witryny z myślą o urządzeniach mobilnych i potem dostosowywać je do desktopów.
Bo nie chodzi wyłącznie o mniejszy ekran, ale całe user experience, który na mobile’u rządzi się zupełnie innymi prawami.
Tymczasem wiele firm wybiera podejście odwrotne, czyli działa w duchu Responsive Web Design (RWD), w którym stronę desktopową, za pomocą poleceń CSS, zmusza się do tego, by dostosowywała się do mniejszych ekranów.
To jednak za mało. Większy ekran, to większe możliwości ekspozycji contentu, który na mobile’u się po prostu nie sprawdza. Projektanci rozpoczynający od projektowania na komputery, mają do dyspozycji desktopowy interfejs – choćby nawigację poprzez sterowanie kursorem myszy, mogą też wyświetlać grafiki w wysokiej rozdzielczości, które doskonale wyglądają na dużych wyświetlaczach, ale – na ich wyświetlenie – trzeba zużyć sporo transferu. I na mobile’u są zwyczajnie niefunkcjonalne.
Projektowanie od razu z myślą o ograniczeniach takich jak przepustowość internetu czy rozmiar ekranu sprawia, że designerzy od razu szukają sposobów na to, by strona była zarówno atrakcyjna, jak i funkcjonalna na wszystkich platformach. To zwyczajnie oszczędza i czas, i pieniądze.
Dlaczego mobile first jest kluczowe?
Zasada mobile first powinna więc być naturalnym wyborem podyktowanym przez – raz – zwyczaje i oczekiwania użytkowników, dwa – przez obiektywne czynniki takie jak kosztochłonność i czasochłonność. To jednak nie wszystko, bo w ostatnim czasie to również podejście nie tyle już zalecane, ile wymagane przez Google.
Gigant zwyczajnie nie mógł bowiem ignorować połowy ruchu, który generowany jest z mobile’a, by nie zniechęcić do siebie użytkowników. Mimo że poważnej konkurencji na rynku wyszukiwarek nie ma, to Amazon już teraz przejmuje sporą część intencji zakupowych, a Google nie odda tego skrawka rynku bez walki.
Mobile first a SEO
A że Google wie o nas wszystko, już w 2015 ogłosił plan aktualizacji algorytmu, który miał premiować miał wyniki prezentowane w sposób przyjazny dla mobile’a. Mobilegeddon, bo tak społeczność SEO ochrzciła ten update, wywołał olbrzymi szum, ale jego rzeczywisty wpływ był mniejszy niż przewidywano.
Mobile first index był kolejnym krokiem, w którym Google ogłosił, że będzie przede wszystkim indeksować treści mobilne i wykorzystywać je do decydowania o tym, jak uszeregować wyniki.
Przyszłość jest więc mobilna, a – jeśli porzucimy na chwilę europejski punkt widzenia – zobaczymy, że w Azji i Afryce taka jest też teraźniejszość. W krajach, gdzie nie ma rozwiniętej tradycyjnej infrastruktury informatycznej, to właśnie mobile dominuje na rynku np., e-commerce i mobilna wersja sklepu online.
Co to jest mobile gap?
I właśnie na tym rynku tzw. mobilna luka wciąż spędza sen z powiek właścicielom e-sklepów. Co dokładnie oznacza? Ni mniej, ni więcej, że ci, którzy nie zadbali o mobilne UX potencjalnie tracą bardzo wiele możliwości. Bo, nie oszukujmy się, droga do mobilnej kasy często jest droga przez mękę i bardzo wielu użytkowników, gdy staje przed koniecznością zmiany urządzenia w celu sfinalizowania transakcji, często porzuca zamiar zakupu lub odkłada go na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Dlatego też, jak oblicza firma Monetate, mimo że globalnie ponad połowę ruchu na stronach e-commerce stanowi obecnie ruch z urządzeń mobilnych, konwersje sprzedażowe na tych urządzeniach są ponad dwukrotnie niższe niż na desktopach.
Jakie technologie i praktyki pomogą Ci zmonetyzować ruch generowany przez mobile?
Jak zmniejszyć lukę mobilną i zmonetyzować ruch generowany z poziomu urządzeń mobilnych? Często poprawę konwersji można zauważyć już po wprowadzeniu drobnych zmian, np. umożliwiając zakup bez konieczności rejestracji, skracając formularz lub dodają mechanizm autouzupełnienia pól, a także – choć może ten element powinien być pierwszy – dodają płatności lepiej dostosowane do zakupów mobilnych. Jest ich już sporo np. BLIK, Google Pay czy Apple Pay.
Ogromnego znaczenie nabiera też tzw. performance, czyli szybkość ładowania strony. Mobilna wersja sklepu online powinna ładować się w ciągu sekundy – w przeciwnym razie niecierpliwy użytkownik bez żalu ją porzuci. Na performance ma wpływ przede wszystkim technologia, ale też ogólna architektura systemu.
Podziel się z innymi: