Praca hybrydowa – miała zostać na dłużej
Wróćmy na chwilę do 4 marca 2020 roku. To wtedy w szpitalu w Zielonej Górze zdiagnozowano u pierwszego pacjenta w Polsce COVID-19. To również wtedy przedsiębiorcy stanęli przed widmem paraliżu gospodarczego oraz zmian, jakie wkrótce miały dotknąć ich biznesy. Aby dalej móc prowadzić swoje firmy, ogromna część przedsiębiorców zaczęła zmieniać model pracy ze stacjonarnego na hybrydowy i zdalny.
W efekcie organizacje, które wcześniej nawet nie brały pod uwagę takiej formy pracy, zostały zmuszone do wdrożenia technologii umożliwiających wykonywanie zawodowych obowiązków na odległość, a pracownicy do pracy z własnych domów. W ten sposób praca hybrydowa lub w pełni zdalna stała się nagle powszechną praktyką rynkową. Co więcej, z czasem praktyka ta przypadła do gustu pracownikom. Wydawało się więc, że taki elastyczny system pracy pozostanie z nami również po pandemii.
Okazuje się jednak, że praca hybrydowa była jedynie tymczasowym rozwiązaniem, bo pracodawcy coraz częściej ściągają pracowników do biur i sami wracają do stacjonarnego trybu pracy. Dlaczego? W skrócie: uważają, że osobista obecność członków zespołu sprzyja lepszej współpracy oraz wzmacnia zaangażowanie. A zatem to, co miało być nowym standardem, powoli zanika – i to wbrew woli pracowników.
Koniec pracy hybrydowej w Amazon
Przykładów potwierdzających wspomnianą zmianę na rynku pracy są dziesiątki, a jednym z najgłośniejszych w ostatnim czasie dotyczy amerykańskiego giganta e-commerce, firmy Amazon. Otóż w czasie, gdy COVID-19 „zbierał żniwa”, Amazon, podobnie jak wiele innych firm na świecie, przeszedł na model pracy hybrydowej.
Wówczas pracownicy korporacyjni mogli pracować zdalnie przez dwa dni w tygodniu, co pozwalało firmie dostosować się do pandemicznych ograniczeń. Teraz jednak, jak podaje BBC, Amazon zdecydował o zakończeniu tej formy pracy, twierdząc, że obecność pracowników w biurze jest ważna z punktu widzenia wydajności. Dlatego Andy Jassy, dyrektor generalny firmy, ogłosił, że od stycznia 2025 roku wszyscy pracownicy tej organizacji będą zobowiązani do pracy stacjonarnej przez pięć dni w tygodniu.
Decyzja ta wywołała niezadowolenie wśród pracowników. Do tego stopnia, że w zeszłym roku doszło nawet do protestów w siedzibie głównej Amazona w Seattle. A to z kolei pociągnęło dalsze konsekwencje. Amerykańska firma zwolniła organizatora protestów, co ponownie nie spodobało się osobom zatrudnionym w Amazonie, które skrytykowały swojego pracodawcę za niesprawiedliwe traktowanie.
To jednak nie wpłynęło na zmianę stanowiska dyrektora generalnego Amazona w sprawie pracy hybrydowej. Co więcej, Andy Jassy stwierdził ostatnio, że praca zdalna osłabiła kulturę korporacyjną, która wcześniej charakteryzowała się intensywną współpracą i szybkim tempem działania. Z kolei brak codziennego kontaktu między pracownikami oraz rosnąca biurokracja spowodowały, że więzi zespołowe się rozluźniły, a efektywność pracowników spadła. W odpowiedzi firma zdecydowała się na reorganizację struktury, aby poprawić nadzór nad zespołami i usprawnić procesy.
Mimo że w Stanach Zjednoczonych Amazon zdecydował o pełnym powrocie do biur, to w większości krajów europejskich firma utrzyma tzw. system hot-desking, czyli rotacyjnych miejsc pracy. Jednocześnie Andy Jassy zaznaczył, że w wyjątkowych i uzasadnionych sytuacjach, takich jak nagłe sprawy rodzinne, pracownicy będą nadal mogli pracować zdalnie, co wciąż nie satysfakcjonuje pracowników.
Co równie interesujące, decyzja Amazona o zakończeniu pracy hybrydowej kontrastuje z podejściem niektórych rządów, na przykład rządu Wielkiej Brytanii, gdzie planuje się wprowadzenie elastycznych form pracy jako standardu zatrudnienia. Mimo to Amazon nie jest jedyną firmą, która odchodzi od hybrydy – do czego jeszcze wrócimy.
Praca hybrydowa – tego chcecie? Chcemy
Wiemy już, że decyzje pracodawców o wycofaniu się z pracy hybrydowej budzą sprzeciw wśród pracowników. Pytanie teraz brzmi: o jak dużej skali mówimy? Pewien wgląd w to daje nam badanie przeprowadzone przez Pracuj.pl. Okazuje się bowiem, że aż 49% osób zatrudnionych w Polsce preferuje model, który łączy pracę z domu i z biura, bo dla wielu pracowników możliwość pracy stacjonarnej przez jeden dzień w tygodniu, a resztę zdalnie, pozwala na lepsze połączenie życia zawodowego i prywatnego.
Mimo że praca hybrydowa jest najczęściej wybieranym modelem, 35% badanych wciąż woli pracę stacjonarną. Wynika to z potrzeby bezpośredniego kontaktu z zespołem oraz wyraźniejszego oddzielenia obowiązków zawodowych od domowych. Z drugiej strony tylko 16% ankietowanych preferuje całkowicie zdalny tryb pracy.
Co więcej, badanie Pracuj.pl udowadnia również, że otwartość pracodawców na różne modele pracy znacząco wpływa na ich postrzeganie przez potencjalnych kandydatów do pracy. Aż 76% respondentów zadeklarowało, że elastyczny tryb pracy jest istotnym czynnikiem przy wyborze miejsca zatrudnienia. Firmy, które oferują pracę hybrydową, są odbierane jako bardziej nowoczesne, elastyczne i atrakcyjne.
Do tego rezygnacja z pracy hybrydowej przyczynia się do utraty członków zespołu. Aż 15% badanych przez Pracuj.pl stwierdziło, że aktualnie rozgląda się za nową pracą właśnie dlatego, że ich obecny pracodawca nie oferuje elastyczności w tym zakresie.
Google żegna się z pracą hybrydową
Mimo tych i innych podobnych badań, które stwierdzają, że pracownicy chcą pracować hybrydowo, Amazon nie jest jedynym gigantem ze Stanów Zjednoczonych, który kończy z tym modelem pracy. Google również postanowiło najpierw stopniowo ograniczać dostęp do pracy hybrydowej, aby ostatecznie całkowicie się z niej wycofać.
I tak początkowo pracownicy tej organizacji mieli obowiązek pojawiania się w biurze co najmniej trzy razy w tygodniu. Z czasem jednak firma zaczęła zaostrzać zasady. W efekcie teraz Google wprowadziło system monitorowania obecności w biurze, a niestosowanie się do nowych reguł ma rzekomo wpływać na oceny pracowników.
Powodem tych zmian jest przekonanie firmy, że praca stacjonarna sprzyja lepszej współpracy i zwiększa efektywność. Fiona Cicconi, szefowa działu HR w Google, podkreśliła w wewnętrznej wiadomości, że fizyczna obecność pracowników w biurze umożliwia budowanie silniejszych więzi i bardziej efektywną komunikację, co trudno osiągnąć w pracy hybrydowej czy zdalnej. Poza tym zmiany w polityce Google są częścią szerszej strategii optymalizacji, która obejmuje między innymi zmniejszanie powierzchni biurowej oraz cięcia kosztów operacyjnych.
Co Facebook na pracę hybrydową?
Na podobny ruch w 2023 roku zdecydowała się Meta, koncern zarządzający Facebookiem. Firma ogłosiła, że pracownicy będą musieli pracować z biura co najmniej trzy dni w tygodniu, co wtedy było znaczącym odejściem od wcześniejszej polityki pełnej pracy zdalnej. Decyzja ta była wynikiem wewnętrznej analizy, która pokazała, że inżynierowie pracujący w biurze osiągają lepsze wyniki niż ci, którzy pracują wyłącznie zdalnie lub hybrydowo. Zuckerberg podkreślił, że dotyczy to szczególnie młodszych pracowników, którzy dzięki pracy stacjonarnej mogą szybciej się rozwijać.
Ponadto zmiana ta wpisuje się w szerszą strategię Mety, zwaną „Rokiem Efektywności”, której celem jest zwiększenie wydajności pracy. Jednocześnie Meta podkreśla, że choć technologia umożliwiająca pracę hybrydową będzie istotna w przyszłości, to obecnie najważniejsze jest wzmacnianie zespołowej kultury pracy. Tym samym można powiedzieć, że Meta żegna się z pracą hybrydową – podobnie jak Amazon i Google.
Praca hybrydowa w Apple
Niektórzy pracodawcy wezwali swoich pracowników do biur jeszcze wcześniej. Przykładem jest firma Apple, która już w 2022 roku postanowiła skończyć z pracą hybrydową i zaczęła wymagać od pracowników obecności w biurze co najmniej trzy razy w tygodniu. Tim Cook, dyrektor generalny Apple, uzasadniał tę decyzję koniecznością bezpośredniej współpracy, która jest ważna dla utrzymania kultury organizacyjnej firmy. Obowiązkowymi dniami pracy w biurze były wtedy wtorki i czwartki, a trzeci dzień ustalano z pracownikami indywidualnie w zależności od potrzeb danego zespołu.
Decyzja ta spotkała się z mieszanymi reakcjami wśród pracowników, z których niektórzy krytykowali Apple za brak elastyczności. I tak na przykład Ian Goodfellow, dyrektor ds. uczenia maszynowego, zdecydował się odejść z firmy, twierdząc, że większa swoboda dotycząca pracy, w tym pracy hybrydowej, byłaby korzystniejsza dla jego zespołu.
Mimo podobnych głosów sprzeciwu, firma postawiła na swoim i ściągnęła pracowników do biura. Analizując te przypadki, nie da się nie zauważyć, że najczęściej pojawiającymi się argumentami za zakończeniem pracy hybrydowej są: kultura organizacyjna i efektywność pracy. Jednocześnie istnieją firmy na rynku, które udowadniają, że można i pracować efektywnie, i budować kulturę organizacyjną, pracując zdalnie. Jedną z takich firm jest amerykański Buffer, który od lat pracuje właśnie zdalnie.
Pracujesz hybrydowo? Masz pod górkę
Biorąc pod uwagę niechęć pracodawców do pracy hybrydowej i zdalnej, nie dziwią wyniki badania przeprowadzonego przez Live Data Technologies. Organizacja ta wskazała w swojej publikacji, że pracownicy zdalni są promowani o 31% rzadziej niż ci, którzy pracują w biurze, głównie dlatego, że brak fizycznej obecności utrudnia im bycie dostrzeżonymi przez przełożonych. Mniejsza widoczność sprawia, że zdalni pracownicy są rzadziej wybierani do projektów dających możliwość rozwoju i awansu, a także mają ograniczony dostęp do mentoringu, który mógłby wspierać ich karierę.
Dodatkowo badanie pokazało, że menedżerowie mają tendencję do preferowania pracowników biurowych, uznając ich za bardziej zaangażowanych. Aż 90% dyrektorów generalnych przyznało, że częściej przyznaje awanse i podwyżki osobom pracującym w biurze, ponieważ fizyczna obecność sprzyja lepszemu nawiązywaniu relacji zawodowych. Taka sytuacja prowadzi do zjawiska, gdzie bliskość z zespołem i przełożonymi staje się istotnym czynnikiem w ocenie zaangażowania pracowników.
Wobec tych wyzwań pracownicy zdalni muszą bardziej aktywnie dbać o swoją widoczność w firmie. Regularna komunikacja z przełożonymi, częstsze raportowanie postępów w pracy oraz udział w ważnych projektach mogą pomóc zniwelować negatywne skutki „co z oczu, to z serca”. Chociaż praca zdalna daje większą elastyczność, to ograniczone szanse na awans sprawiają, że część pracowników – chcąc lub nie chcąc – może rozważać powrót do biura, aby poprawić swoje perspektywy zawodowe.