Czy ten rodzaj prowadzenia działalności ma więcej plusów czy minusów? Tego dowiesz się z poniższego artykułu.
Handel transgraniczny – zalety takiej sprzedaży
Wiele firm od zawsze kusiła kusiła zagraniczna ekspansja. W dobie pandemii i dynamicznego rozwoju sektora e-commerce wejście na nowe rynki stało się nie tylko łatwiejsze, ale czasami nawet konieczne.
Jeśli chcesz utrzymać się na rynku, to musisz być obecny w internecie. Fakt ten zauważają właściciele przedsiębiorstw, co można zobaczyć w statystykach. Międzynarodowy e-commerce odnotował w 2020 roku wzrost na poziomie ponad 27%, a sprzedaż osiągnęła łączną wartość ponad 4 bilionów dolarów. Również polski e-handel ma rosnąć w siłę. PwC przewiduje, że w 2026 roku wartość polskiego rynku e-commerce wyniesie ponad 160 mld zł. Dane te oznaczają, że średni roczny wzrost może wynieść 12%. (więcej dowiesz się TUTAJ).
Ewidentnie coraz więcej biznesów dostrzega znaczenie sklepów internetowych B2B, jednak wciąż niewiele z nich decyduje się na podbój zagranicznych rynków. To błąd, ponieważ cross-border jest bardzo perspektywicznym segmentem z ogromnym potencjałem. Sprzedaż może odbywać się poprzez własny e-sklep lub platformę marketplace. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety.
Korzyści płynące z handlu transgranicznego
Polska dysponuje kilkoma atutami, dzięki którym przedsiębiorcy z naszego państwa z powodzeniem mogą prowadzić sprzedaż poza granicami. Są to między innymi ułatwiające logistykę położenie w środku kontynentu, a także niższe koszty pracy. Handel transgraniczny to dla wielu lokalnych biznesów naturalny kierunek rozwoju. Oto jego plusy:
- Dotarcie do nowych klientów – sprzedaż międzynarodowa stwarza danej firmie szansę na zaoferowanie swoich produktów kompletnie nowej grupie osób z innych państw. Są to miliony potencjalnych klientów, których może zainteresować nasz towar.
- Rozwój biznesu – sprzedawcy decydujący się na cross-border, muszą liczyć się ze sporą konkurencją, którą spotkają na zagranicznych rynkach. Będzie ona z pewnością dużo większa niż ta na rodzimym podwórku. Żeby móc z nią rywalizować, powinni udoskonalić ofertę swoich produktów, procesy logistyczne, a także inne aspekty biznesu, jak chociażby politykę cenową czy obsługę klienta. Ulepszenia to mogą być czasochłonne, a także wymagać określonych inwestycji, jednak z pewnością wpłyną na zadowolenie konsumentów i rozwój samego przedsiębiorstwa – to ważne, żeby nie zostać w tyle za konkurencją.
- Nowe rynki zbytu – wiele zagranicznych rynków jest dobrze rozwiniętych, a ich konsumenci na tyle dojrzali i świadomi obecnie panujących trendów, że chętnie robią zakupy u innych sprzedawców niż lokalni. To z dużą mocą napędza sprzedaż transgraniczną. Dla polskich firm spory potencjał drzemie w rynkach niemieckim i brytyjskim – ich dodatkowym atutem jest to, że mieszka tam sporo Polaków, którzy tym bardziej ochoczo kupią u rodaka.
Dla sklepu e-commerce wejście na rynek zagraniczny jest relatywnie tanie i proste, jednak platforma, za pośrednictwem której sprzedajemy, musi być odpowiednio przygotowana. Musi obsługiwać zagraniczne płatności, chociażby przez PayPala, a także dostawy kurierskie. Warto wdrożyć również inne funkcjonalności, jak chociażby prezentacja ceny w lokalnej walucie.
Handel transgraniczny – wady i wyzwania stojące przed taką wymianą handlową
Wśród kupujących w internecie istnieje zjawisko tzw. „home bias”. Chodzi w nim o to, że konsumenci preferują zakupy na krajowym rynku. W przypadku zakupów online, 16 razy bardziej są oni chętni kupić coś w e-sklepie ze swojego kraju niż w ramach cross-border. Chociaż preferencje te ulegają zmianie i coraz więcej osób chętnie wybiera zagranicznych sprzedawców, to jednak u wielu klientów wciąż występują obawy związane z kupnem za granicą.
Pierwszym problemem jest koszt przesyłki. Transport towaru z odległych miejsc na świecie może być kosztowny, dlatego siłą rzeczy trzeba będzie więcej zapłacić za wysyłkę. Czasami bywa również tak, że preferowane metody płatności nie są akceptowane, co dla wielu osób mających swoje przyzwyczajenia z pewnością się nie spodoba.
Kolejną niedogodnością, chyba najczęściej występującą, jest wolna dostawa. Na produkty zamówione z krajów azjatyckich Polki i Polacy muszą często czekać dwa, trzy tygodnie lub nawet dłużej. Jest to problem szczególnie w przypadku produktów sezonowych, np. ubrań, które chcielibyśmy od razu założyć. Mając na uwadze tak odległe terminy otrzymania przesyłki, trzeba zamawiać artykuły z odpowiednim wyprzedzeniem.
Również sam sklep internetowy zagranicznego sprzedawcy może sprawić, że nie dojdzie do transakcji. Polscy konsumenci mogą nie ufać zabezpieczeniom ich strony. W obawie przed utratą hasła do swojego internetowego konta bankowego mogą rezygnować z zakupów. Innym kłopotem może być to, że po prostu strona nie została przetłumaczona na język polski i trudno jest rozeznać się w poszczególnych opisach produktów.
Rzadziej, ale jednak również, pojawia się kwestia przewalutowania. Czasami zwiększa ono koszta. Niekiedy konsumenci mają w ogóle problem z rozeznaniem się, jaki będzie ostateczny koszt podatku oraz cła. Ta niepewność powstrzymuje ich przed ostatecznym kupnem.
Handel transgraniczny – plusy i minusy. Które przeważają?
Handel transgraniczny ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Zwolennicy będą podkreślać ogromne szanse na rozwój, jakie daje ta forma prowadzenia biznesu. Wyjście ze swoimi produktami poza granice kraju daje nieskończone wiele możliwości dotarcia do potencjalnych klientów.
Z kolei przeciwnicy będą zdania, że polscy konsumenci wciąż obawiają się kupowania za granicą, tłumacząc to długim czasem dostawy i brakiem pewności, czy dany produkt faktycznie do nich dotrze.
Dotarcie do nowych klientów | Wysoki koszt przesyłki |
Rozwój biznesu | Długi czas dostawy |
Nowe rynki zbytu | Brak zaufania polskich konsumentów |
Podziel się z innymi: