Różnice kulturowe a ich wpływ na biznes. Jakie mają znaczenie? Zobaczmy na przykłady
Od różnych smaków Pepsi, przez egzotyczne kanapki z McDonald’s, po nietypowe nazwy produktów – przyjrzyjmy się przykładom, jak różnice kulturowe wpływają na biznes, a także czy biznesowo Europejczykom daleko jest do Azjatów.
Jeśli zamierzasz poszerzyć zasięg terytorialny swojego startupu, proponuję, żebyś przeczytał ten artykuł. Znajdziesz w nim sporo przydatnych wskazówek na temat ekspansji – od oceny swojej gotowości, przez analizę rynku, po „testową” ekspansję.
Tutaj jedynie przytoczę jedną z wypowiedzi Piotra Smolenia, CEO Symmetrical.AI, która stricte odnosi się do tematu dzisiejszego artykułu, a więc zahacza o różnice kulturowe.
– Przede wszystkim musimy zrozumieć krajobraz konkurencyjny nowego otoczenia. Może się okazać, że nasza firma, będąca liderem w Polsce, poza Polską jest co najwyżej średniakiem. Trzeba to wiedzieć z wyprzedzeniem – powiedział mój rozmówca.
Jego zdaniem przed wejściem na nowy, dowolny rynek należy zrozumieć strategie cenowe obowiązujące na ów rynku – mogą być one różne od tych obowiązujących w Polsce. Należy również zrozumieć, w jaki sposób klienci na danym rynku nabywają produkty i usługi – kanały komunikacji i dystrybucji także mogą działać w inny sposób.
Istotnym elementem, który warto zbadać, jest też oferta produktowa i wartość oczekiwana przez konsumentów. To, że w Polsce osobno sprzedajesz dwa produkty, nie oznacza, że na obcym rynku także będziesz sprzedawać je osobno. Może się okazać, że będziesz musiał połączyć je w pakiety, bo inaczej klienci nie dostrzegą ów wartości.
Konkluzja? Różnice kulturowe pomiędzy poszczególnymi obszarami geograficznymi występują. Czasami są mniejsze, a czasami większe. W każdym razie nie można ich bagatelizować, chcąc prowadzić globalny biznes. Żeby lepiej zrozumieć wpływ różnic kulturowych na produkty i sposoby ich komunikacji, przyjrzyjmy się kilku przykładom.
Wpływ różnic kulturowych na biznes
Dodam jeszcze, że te różnice widoczne są w kilku warstwach – od oferty, przez marketing, po pricing (na marginesie, o ustalaniu cen napisałem ten artykuł).
Różnice kulturowe a oferta
Zacznijmy od firmy McDonald’s i upodobań kulinarnych mieszkańców poszczególnych regionów świata. Bo przecież to, że w Polsce możemy zjeść WieśMaca, nie oznacza, że można go zjeść także w innych krajach. I odwrotnie. Regionalne kanapki serwowane przez tę sieć restauracji w Nowej Zelandii, na Filipinach czy we Francji nie są dostępne w Polsce. Na przykład w Nowej Zelandii podawano gościom McDonald’s „Kiwi Burger” z jajkiem i burakiem, na Filipinach „Burger McRice” z waflem ryżowym zamiast bułki, a we Francji „McBaguette” z bagietką, będącą symbolem Paryża.
Natomiast firma PepsiCo w 2007 roku wprowadziła na rynek w Japonii limitowaną wersję Pepsi o smaku ogórka. Podobnie dziesięć lat później zrobiła marka Sprite. Bowiem w 2017 roku zaoferowała w Rosji „Sprite Cucumber”. Najwidoczniej Japończycy i Rosjanie lubią to warzywo, a obie marki chciały odpowiedzieć na ich upodobania.
Wpływ różnic kulturowych widoczny jest również w branży meblarskiej i odzieżowej. Wystarczy spojrzeć na IKEA, która zainspirowana niewielkimi mieszkaniami w Tokio, zdecydowała się rozpocząć pracę nad serią mebli dla mieszkań o powierzchni do 25 metrów kwadratowych. Z kolei Nike przy okazji igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro zaprezentował sportowy hidżab, aby dać wyraz szacunku do Bliskiego Wschodu i kobiet z arabskich kręgów kulturowych.
Różnice kulturowe a marketing
Różnice kulturowe stanowią też istotny czynnik, wpływający na marketing i komunikację marek. Od języka używanego w reklamach, przez symbolikę, aż po tzw. naming, czyli nazewnictwo oferowanych produktów. Tak, marki zmieniają nazwy na poszczególnych rynkach, aby odpowiadać preferencjom lokalnych konsumentów.
Na przykład dobrze znany w Polsce Burger King w Australii wcale nie nazywa się Burger King, ale Hungry Jack’s. Dlaczego? Ów nazwa była już zajęta przez inną sieć. Natomiast KFC, które niemal wszędzie występuje właśnie pod tą nazwą, w prowincji Quebec w Kanadzie to PFK (Poulet frit à la Kentucky). Wynika to z faktu, że językiem urzędowym w Quebecku jest język francuski. Wszyscy się nim posługują i tego też wymaga się od firm, które chcą oferować swoje produkty i usługi na jego terytorium.
Marka chipsów ziemniaczanych Lay’s niemal w każdym regionie świata nazywa się właśnie „Lay’s”. Wyjątki stanowią w zasadzie dwa kraje – Wielka Brytania i Brazylia. Na Wyspach Lay’s to „Walkers”, a w Brazylii „Elma Chips”.
Różnice kulturowe a pricing
Kolejnym obszarem, na który mocno wpływają różnice kulturowe, jest pricing, czyli sposób ustalania cen. Każda firma działająca globalnie stara się dopasować swoje ceny do potrzeb i możliwości danego rynku. Widać to wyraźnie, gdy spojrzymy chociażby na giganta streamingowego – Netflixa.
W krajach rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone, gdzie standardy życia są wyższe, Netflix oferuje dostęp do swojej platformy w nieco wyższych cenach, jednocześnie oferując widzom nieco inny katalog filmów i seriali. Natomiast w krajach, gdzie mieszkańcy notują niższe dochody, na przykład w Polsce, ceny subskrypcji również są niższe. I tak na przykład za konto podstawowe zapłacimy w Polsce 29 złotych, z kolei w USA za ten sam pakiet zapłacimy 42 złote.
Co więcej, różnice w pricingu nie tylko obejmują wysokość cen, ale także dotyczą sposobu naliczania opłat i tym samym wpływają na kształt produktu. W 2022 roku Netflix wprowadził w dwunastu krajach ofertę abonamentu z reklamami – za ten pakiet również trzeba zapłacić, tyle że po prostu mniej.
Gdzie różnice kulturowe widać najbardziej?
Widoczne one będą przede wszystkim między Zachodem a Wschodem, co oznacza, że Europejczykom łatwiej będzie robić biznes w innych europejskich krajach lub w Stanach Zjednoczonych niż w Azji. Potwierdza to Paweł Łopatka z SoftServe, z którym niegdyś rozmawiałem m.in. o różnicach kulturowych i prowadzeniu firmy w Azji.
Dlaczego Europejczykom tak trudno robić biznes na Wschodzie? Przytoczę kilka przykładów.
Relacje i kultura dawania przysług. Przedsiębiorcy w Europie nastawieni są na cel, natomiast Azjaci stawiają na relacje. A te buduje się między innymi, wyświadczając innym przysługi. Dając komuś taką przysługę, można oczekiwać, że ta osoba będzie chciała się odwdzięczyć – poniekąd będzie do tego zobligowana.
Wartość dodana dla partnerów biznesowych. Firmy spoza Azji, chcąc działać w regionie, muszą oferować wartość dodaną, która wykracza poza same produkty czy usługi. Taką wartością może być na przykład angażowanie się w rozwój lokalnej społeczności. Kultura azjatycka to kultura kolektywistyczna.
Bariera językowa. Europejczycy mogą mieć problemy z porozumieniem się z Azjatami, jeśli posługują się wyłącznie językiem angielskim. Chcąc tam zaistnieć, warto nauczyć się lokalnego języka i zbudować lokalny zespół specjalistów.
Cierpliwość i długi proces zakupowy. Ze względu na relacyjne podejście do biznesu proces zakupowy w Azji jest dłuższy niż w Europie czy w Stanach Zjednoczonych. A co za tym idzie, jest też droższy, zwłaszcza gdy buduje się lokalny zespół i dopiero zaczyna się budować relacje.
Autorytet i ostateczna decyzja. W kulturze azjatyckiej właściciele firm cieszą się dużym uznaniem. Ich pracownicy nie kwestionują ich decyzji, ani nie podważają autorytetu. Partnerzy biznesowi również nie powinni tego robić.
Zrozumienie tych różnic, poszanowanie ich i dopasowanie się do lokalnych warunków i obyczajów to dobry początek, aby postawić pierwszy krok „na obcej biznesowej ziemi”.
Właściciel i redaktor naczelny Rebiznes.pl. Serwisu z newsami, wywiadami i poradnikami dla soloprzedsiębiorców i twórców internetowych. Od 2014 roku związany z mediami.
Zachęcamy do komentowania naszych artykułów. Wyraź swoje zdanie i włącz się w dyskusje z innymi czytelnikami. Na indywidualne pytania (z zakresu podatków i księgowości) użytkowników ifirma.pl odpowiadamy przez e-mail, czat lub telefon – skontaktuj się z nami.
Administratorem Twoich danych osobowych jest IFIRMA S.A. z siedzibą we Wrocławiu. Dodając komentarz na blogu, przekazujesz nam swoje dane: imię i nazwisko, adres e-mail oraz treść komentarza. W systemie odnotowywany jest także adres IP, z wykorzystaniem którego dodałeś komentarz. Dane zostają zapisane w bazie systemu WordPress. Twoje dane są przetwarzane na podstawie Twojej zgody, wynikającej z dodania komentarza. Dane są przetwarzane w celu opublikowania komentarza na blogu, jak również w celu obrony lub dochodzenia roszczeń. Dane w bazie systemu WordPress są w niej przechowywane przez okres funkcjonowania bloga.
O szczegółach przetwarzania danych przez IFIRMA S.A dowiesz się ze strony polityki prywatności serwisu ifirma.pl.
Chcesz pozyskać kapitał na dalszy rozwój swojego startupu? Dowiedz się, co to pitch deck, co powinien zawierać i dlaczego jest ważny w procesie pozyskiwania środków.
Jak firmy technologiczne zarabiają i skalują swoje działania? Jednym z najistotniejszych czynników jest sprawdzony model biznesowy. W tym artykule przedstawiamy pięć modeli – od subskrypcji po marketplace – i podpowiadamy, jak możesz wdrożyć je w swojej firmie.
Działania PR w małej firmie nie muszą być ani skomplikowane, ani kosztowne. Nawet samodzielnie można skutecznie budować wizerunek i przyciągać klientów dzięki prostemu, ale przemyślanemu public relations. Istotna jednak jest konsekwencja, kreatywność i wykorzystanie dostępnych zasobów.
Klauzula informacyjna –
kontakt
telefoniczny marketing
Jeżeli wyrazisz zgodę, zadzwonimy do Ciebie, aby przybliżyć Ci naszą
ofertę. Wyrażoną zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie, wysyłając
wiadomość e-mail na adres iod@ifirma.pl. Administratorem Twoich
danych
osobowych będzie IFIRMA SA z siedzibą we Wrocławiu przy ul.
Grabiszyńskiej 241G, 53-234 Wrocław. Więcej o tym, jak chronimy
Twoje
dane dowiesz się na stronie: https://www.ifirma.pl/rodo