Gratulujemy słusznego wyboru.
Witamy w społeczności B2B.
Pobierz swój certyfikat „Prawdziwego Przedsiębiorcy”.
Wydrukować trzymać w okładce, nie giąć, nie niszczyć! Dwa lata będzie służyć.
Koniecznie podziel się nim na Facebooku.
POBIERZ I WYDRUKUJ CERTYFIKAT Podziel się na FB
„Szaleństwo u jednostek jest rzeczą rzadką,
ale u grup, partii, narodów i epok jest regułą.”
— Friedrich Wilhelm Nietzsche
Masz jednoosobową firmę? Pracujesz dla jednego kontrahenta i wystawiasz jedną fakturę miesięcznie? Dla części samozatrudnionych może to być powód do niepokoju. Wszystko przez tzw. test przedsiębiorcy, który miałby być orężem fiskusa w wykrywaniu przedsiębiorców prowadzących firmy jedynie na papierze w celu optymalizacji podatkowej.
Podatek liniowy kością niezgody
Jednym z problemów polskiego systemu podatkowego jest opodatkowanie jednoosobowych firm – tak stwierdził wiceminister finansów Filip Świtała podczas warsztatów podatkowych, jakie odbyły się w zeszłym tygodniu na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Uzasadniając swoje stanowisko, minister podawał, że prowadzenie jednoosobowych działalności gospodarczych w wielu przypadkach ociera się o fikcję. Przedsiębiorcy pracują dla jednej firmy i wystawiają jedną fakturę w miesiącu. Dzięki temu unikają rozliczenia w oparciu o skalę podatkową. To nie wszystko. Często godzą się na zakaz pracy u innych pracodawców, co stoi w sprzeczności z interesami przedsiębiorcy.
Jak wynika z przedstawionych w trakcie warsztatów szacunków, Ministerstwo Finansów poddaje w wątpliwość działanie nawet 166 tysięcy jednoosobowych firm. Rozwiązaniem miałby być test przedsiębiorcy. Chcemy to skonstruować tak, żeby nawet mysz się nie prześliznęła – mówił Maciej Żukowski, Dyrektor Departamentu Podatków. Choć żadne szczegóły nie zostały ujawnione.
Test przedsiębiorcy – po co i dla kogo
Test przedsiębiorcy, czyli kolejne narzędzie fiskalne, pomogłoby (lub nie) spośród wszystkich jednoosobowych firm wykryć te osoby, które pracują de facto jak etatowi pracownicy, ale dzięki samozatrudnieniu i jednej fakturze miesięcznie rozliczają się z fiskusem na korzystniejszych warunkach i płacą niższe składki ZUS. W ten sposób przedsiębiorcy zostaje w kieszeni więcej pieniędzy, niż gdyby pracował na etacie.
Test przedsiębiorcy to na razie pieśń przyszłości?
Oficjalnie Ministerstwo Finansów od pomysłu się odcina. Ta kwestia dyskutowana jest podczas standardowych analiz związanych z systemem podatkowym. Nie zapadły jednak decyzje, co do rozpoczęcia prac nad takim testem. Nie ma też żadnego projektu ani harmonogramu działań – tak stwierdził dzisiaj (29 marca 2019 roku) rzecznik Ministerstwa Finansów. Jednak ze stanowiska rządu nie wynika jednoznacznie, że przedsiębiorcy mogą spać spokojnie, a co najwyżej, że pomysł wprowadzenia testu przedsiębiorcy został oddalony w czasie.
W tej sytuacji warto mimo wszystko pamiętać o minimalnej dywersyfikacji przychodów z działalności. Sporadyczne wystawienie faktury nawet na niewielką kwotę dla innego odbiorcy niż główny kontrahent może w przyszłości oddalić ewentualne zagrożenie.